środa, 30 kwietnia 2014

Rozdział 2

*Andrea* 
Siedziałam w domu i oglądałam zdjęcia  z  ostatnich wakacji z mamą. Brakowało mi tego, ale co ja zrobię. Tęskniłam za mamą ale nie mogłam nic zrobić. To mnie najbardziej dołowało. Na wszystkich zdjęciach byłyśmy uśmiechnięte od ucha do ucha. Wspomnienia znikają, a zdjęcia zostają.

*Jürgen*
Siedziałem w samolocie do Krakowa i niecierpliwiłem się. Na prawdę obawiałem się reakcji Andrei. Po ok 90 min. wylądowałem na krakowskich Baliach. Wsiadłem w taksówkę i podałem kierowcy adres pod którym znajdę Andreę. Po godzinie podróży dojechałem pod mały jednorodzinny domek. Wysiadłem z taksówki i podszedłem do drzwi. Zadzwoniłem dzwonkiem i czekałem.  Po chwili usłyszałem kroki w domu. Gęsia skórka przebiegła mi po plecach. Drzwi się otworzyły i zobaczyłem w nich. Moją córkę. Była naprawdę śliczna. Widać było po jej minie, że co najmniej ją zaskoczyłem. Powiedziała do mnie:
- Ppan 
Jürgen Klopp?-
- Witaj Andreo.-
- Skąd pan zna moje imię?-
- Mógłbym wejść do środka. nie chciałbym rozmawiać z tobą na dworze. To zbyt osobista sprawa.- weszliśmy do środka. Usiedliśmy na kanapie w salonie. Ani powiedziała:
- Życzyłby pan sobie herbaty lub kawy?-
- Poproszę herbatę.-
- Już pójdę zrobić.- po 5 min przyniosła mi kubek z BVB, usiadła koło mnie i powiedziała:
- Przepraszam, że z BVB, ale tylko takie mam czyste. Tak więc co pana do mnie sprowadza?-
- Twoją mamą była Zofia Kostrzyńska?-
- Tak. A co to ma wspólnego z panem?-
- Przepraszam, że mówię to tak prosto z mostu, ale nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji. Jestem twoim ojcem Andi.-
- Ale jak to. Ma pan jakiś dowód, na to.-
- Jeśli chodzi ci o badania DNA to niestety nie, ale doskonale wiem co masz napisane z tyłu tego serduszka które twoja mama ci dała. Dostała go ode mnie podczas naszego ostatniego spotkania.-
- Tak więc co tam jest napisane?-
Mojej kochanej Zosi. Na zawsze twój Jürgen <3.-
- O matko to prawda?-
- Wiem, ze jesteś w szoku. Ja też byłem w końcu nie codziennie człowiek się dowiaduje, że ma 19-letnią córkę.-
- Haha. W sumie fakt. Masz gdzie się zatrzymać tato?- to słowo zabrzmiało w moich uszach niczym dźwięk harfy to było wspaniałe uczucie. Powiedziałem do niej:
- Nie, ale mogę wynająć hotel.-
- Żadnego hotelu! Będziesz spał w sypialni mamy jeśli ci to nie przeszkadza.-
- A tobie nie będzie to przeszkadzało?-
- Nie skądże.-
- Wiem, że to za szybko, ale wracam w przyszłym tygodniu do Dortmundu, czy chciałabyś jechać ze mną?-
- Na wakacje do Dortmundu 3 razy tak.-
- Ja nie mówię o wakacjach, czy chciałabyś się przeprowadzić do Dortmundu.-
-Jejku tato zawsze o tym marzyłam. Dziękuję.- i przytuliła się do mnie jak dziecko tuli się do rodzica. To niesamowite uczucie. Po długiej rozmowie i oglądaniu zdjęć z dzieciństwa Andrei zjedliśmy kolację, a potem udałem się do sypialni mojej pierwszej i ostatniej miłości.


*Marco*
Kiedy dowiedziałem się, że trenera nie będzie przez tydzień byłem załamany. Na treningach z jego zastępcą nie było tyle śmiechu co zawsze. Ale podobno ma jakieś ważne sprawy rodzinne w... Polsce. To mnie totalnie zdziwiło. Ale trzymałem kciuki za powodzenie misji trenera.

4 komentarze:

  1. Jestem :) Przeczytałam i cóż mogę powiedzieć... Nie chciałabym być w skórze Jurgena w momencie gdy czytał ten list- dowiedzieć się po tylu latach, że jest się rodzicem ... Szok !!! Nie dziwię się, że Andrea przyjęła to spokojnie- też bym chciałam mieć takiego ojca ;) czekam na dalszy rozwój sytuacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za koma. Serdecznie pozdrawiam. Jak ja w obecności mojego taty mówię coś na temat piłki czy BVB on na to :
    "Nawet nie kończ!" ale nie mogę narzekać na rodziców wiem, że mnie kochają wiem, że zawsze są ze mną i mnie wspierają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój w ogóle nie interesuje się piłką ;) Ja też się nie interesowałam zupełnie, ale pewnego dnia to się zmieniło :) teraz oglądam każdy mecz BVB . Marzę o tym by kiedyś stanąć na trybunach SIP i obejrzeć na żywo. Właśnie wrzuciłam pierwszy rozdział na mojego bloga. Zastanawiam się czy niezbyt ciężko się go czyta. Na innych blogach pisałam nieco inaczej, teraz eksperymentuję ;) Zobaczymy jakie komenty będą, zawsze można coś zmienić ;) Pozdrawiam

      Usuń
    2. Pamiętaj, że to ty \piszesz bloga i tak naprawdę ty masz nad nim "władzę" i ty decydujesz co na nim będzie już idę zoabczyć ja I rozdział i pozostawię szczerą opinię.

      Usuń