Drogie czytelniczki tegoż bloga. Kilkanaście dni temu natrafiłam na genialne blogi pewnej autorki. Dziewczyna pisze super opowiadania głównie o Mario Goetze, a ma mało komów. Jakbyście mogły wesprzeć ją kilkoma komami. Naprawdę warto przeczytać jej blogi. Pod rozdziałem podam wam linki do jej blogów, a teraz zapraszam na rozdział.
*Andrea* 2 tygodnie po meczu na SIP-ie
BVB wygrało puchar Niemiec 3:0 oł jeah. Lewy 2x i 1x Reus.
Siedziałam na lotnisku i żegnałam się z Anią i Robertem. Ania powiedziała mi:
- Andi spokojnie Marco wróci do ciebie z podkulonym ogonem.-
- Aniu ja chciałabym aby on po prostu był, a nie żeby przybiegł z podkulonym ogonem. Ale w sumie tego kwiatu jest pół światu. Nie będę płakać za farbowaną blondynką.-
- Ty sama w to nie wierzysz co?-
- Dokładnie, ale zawsze warto spróbować.-
- W sumie masz rację, ale jak będziesz w końcu z Marco to chłopak nie będzie miał łatwego życia z tobą.-
- Bywa.-
- Będę tęsknić.-
- Może przyjadę, ale na pewno nie moim autem.-
- Czemu?-
- Pomyśl auto z designem BVB w Monachium? Przepraszam, ale kocham swoje autko.- i obie zaczęłyśmy się śmiać. W pewnym momencie zauważyłam Marco jak wchodzi na terminal w towarzystwie jakiejś szatynki (bardzo ładnej z resztą) podszedł do nas i powiedział:
- Hej wszystkim to jest Hanna, moja nowa dziewczyna.- nie powiem zabolało. Powiedziałam do Ani po polsku:
- Anka ona jest ładną Niemką coś mi tutaj nie gra. Te dwa słowa nie mogą się łączyć.-
- Fakt Andi masz rację. Ona jest bratanicą Zorca, także obraca się wśród chłopaków.-
- Że co?!-
- Yhm, ja za nią nie przepadam, ale wiem, że zawsze jej się Marco podobał.- w pojedynku Hanna kontra Andi wygrywa Hanna 1:0. Pogadaliśmy jeszcze chwilę i odprowadziliśmy wzrokiem Lewandowskich. Marco zapytał mnie:
- Andrea jedziemy w kierunku twojego domu podwieźć Cię?-
- Nie dzięki przejdę się.-
- Jak chcesz.- poszłam do kawiarni i zamówiłam sobie ciastko i Nestea brzoskwiniowe. Wychodziłam z lotniska gdy usłyszałam rozmowę Marco z Hanną:
- Po co mam udawać przed tą dziewczyną, że jesteśmy ze sobą, przecież ty mnie nawet nie lubisz.-
- Chodzi o to aby w niej zazdrość wzbudzić.-
- Co będę z tego miała?-
- Satysfakcję, że mi pomogłaś.-
- Ugh no dobra.- i rozeszli się w różne strony. Czego jak czego, ale takiego zagrania ze strony Reusa się nie spodziewałam. Powoli udałam się w stronę domu.
*Marco*
Wiem, że to było dziecinne, ale nie wiem jak zwrócić uwagę Andrei na siebie. Tak strasznie mi na niej zależy. Tylko na niej. Na nikim więcej. On jest dla mnie jak tlen bez niej nie żyję normalnie chociaż znamy się tak krótko. Gdybym porozmawiał z nią o tym co czuję może teraz razem bylibyśmy na randce, lub robilibyśmy coś innego,ale razem. A tak to nie mam nic. Hanna jest nawet spoko koleżanką, ale nic więcej z tego nie będzie. Moje serce należy tylko do jednaj osoby do Andrei.
*Erik*
Wracałem z popołudniowego treningu biegowego gdy nagle zobaczyłem w oddali znajomą postać. Tą nienaganną figurę rozpoznam wszędzie. To była Andrea Klopp córka naszego trenera i dziewczyna w której zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Reus jest idiotą, że o nią nie walczy.Za to teraz mam pole do popisu. Andi była inna niż dziewczyny jakie poznałem w swoim życiu. Kochała muzykę, piłkę nożną, motocykle i grzebanie w silnikach. Zastanawiałem się czy nie zatrudnić jej jako naszego klubowego DJ-a. Byłaby świetna muszę o tym porozmawiać z trenerem. Muszę zrobić coś co wywrze na niej wrażenie. Mam nadzieję, że mi się uda. Chociaż wiem, że trener chciałby aby jego córka była z Reusem, ale Marco na tym nie zależy.
NAPRAWDĘ WARTO ZAJRZEĆ
A oto linki do blogów które chciałam polecić:
* http://milosc-na-boisku-usmiech-na-twarzy.blogspot.com/
* http://bracia-z-dortmund.blogspot.com/
* http://nur-der-bvb-dortmund.blogspot.com/
No to Marco wybrał zdecydowanie jedną z najgorszych metod zwrócenia na siebie uwagi :) Pewnie teraz Andrea, skoro już poznała przez przypadek tajemnice, teraz mu odpłaci pięknym za nadobne. Czekam na nexta i zapraszam do mnie na piąteczkę :)
OdpowiedzUsuńJuż lecę do ciebie na bloga na pewno skomentuję. Ale wiesz facet to istota która najpierw robi potem myśli. A co Andrei to jeszcze zobaczę. Pozdrawiam.
UsuńReus zachował się, jak głupek... Mam nadzieje, że szybko zrezygnuje z tego pomysłu, żeby udawać, że chodzi z tą Hanną. W sumie to jest trochę w tym winy Andrei, bo przecież Marco nie wie co ona do niego czuje... Cóż, mam nadzieje, że wszystko się wkrótce ułoży :) Nie ważne z kim, czy z Reusem czy z Durmem, ważne, żeby Andrea ułożyła sobie życie ;) W końcu i tak dużo już przeszła. I myślę, że nie polubię tej Hanny... Rozdział, jak zwykle świetny :) Czekam na następny. Pozdrawiam, M.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za koma. Ja już lecę luknąć czy coś dodałaś na swojego bloga. Kocham twój styl pisania podchodzisz do tego z takim totalnym dystansem do sytuacji to jest super pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń