piątek, 16 maja 2014

Rozdział 9

*Andrea* 
Biegałam właśnie z dakotą po parku. Sport to zdrowie w końcu. Miałam na uszach moje ulubione słuchawki (oczywiście te z BVB). W pewnym momencie poczułam, że ktoś dotyka mnie lekko w ramię. Zdjęłam słuchawki z uszu i odwróciłam się w stronę osoby która miała do mnie jakąś sprawę. Gdy już zobaczyłam owego człowieka. Był to Erik Durm. Według mnie był spoko. Takie odnosiłam wrażenie po kilku treningach na których byłam. Powiedziałam do niego:
- Hej Erik co tam?-
- Wszystko ok, a co u ciebie?-
- Szczerze to facet dla którego straciłam rezon okazał się idiotą.-
- Nie wnika, ale wiem, że chodzi o Reusa. Może masz ochotę na gorącą czekoladę to dobre na złamane serce.-
- Tyle ich złamałeś czy ty miałeś je złamane?-
- Ta druga wersja. Chociaż według mnie nikt nie zasługuje na złamane serce szczególnie taka wyjątkowa dziewczyna jak  ty.- i spiekłam raczka. Erik od razu to zauważył, powiedział do mnie:
- Pięknie się rumienisz. To co idziemy?-
- W sumie możemy, a co z psem?-
- A jest grzeczna nie zrobi niespodzianki pod stołem?-
- Skąd Dakota to aniołek.-
- W takim razie może iść.- szliśmy do taj kawiarni o której opowiadał Erik i cały czas się śmialiśmy było naprawdę super. 


*Marco*
Byłem z Mike'iem na spacerze w oddali zobaczyłem Andreę w towarzystwie Erika Idioty Durma. Nie znoszę tego gościa uważa się za Bóg wie kogo a nie gra nawet systematycznie w pierwszym składzie. Widziałem, że gdzieś razem idą. Podążałem za nimi wzrokiem i zorientowałem się, że Erik zabiera ją do kawiarni. Po drodze cały czas się śmiali nie powiem zabolało. To ja miałem być na miejscu tego gówniarza. Postanowiłem iść za nimi. Zachowałem bezpieczną odległość i widziałem, że siedzą w kawiarni i śmieją się do siebie. Wróciłem do domu i postanowiłem spędzić ten wieczór w towarzystwie mojego przyjaciela Jacka Dannielsa. 


*Erik*
Mój plan powoli się wypełnia. Andi coraz bardziej się otwiera przede mną. Dzisiaj po treningu założyłem się z Schieberem o 500 Euro, że w ciągu miesiąca zaliczę Andi. Wtedy nie myślałem o uczuciach do Andi nie powiem głupio mi teraz, ale nie mogę cofnąć zakładu, wiem że jeśli ona się o tym dowie to mnie znienawidzi. Słuchałem ciekawych epitetów Andi skierowanych w stronę Reusa. Byłem bardzo zadowolony, że tak go nie znosi. 

*Andrea* 
Erick to naprawdę uroczy facet. Cierpliwie mnie wysłuchał mnie i próbował pocieszyć. Cieszyłam się, że taki jest w stosunku do mnie. Odprowadził mnie pod dom i powiedział:
- Andi, a może byśmy się jeszcze spotkali? Co ty na to?-
- Z chęcią. To kiedy?-
- Może być jutro po treningu zabiorę cię w ciekawe miejsce.-

- Spoko, a jak mam się ubrać?-
- Może być na sportowo. Bo to będzie aktywny wypoczynek.-
- Będziesz miał siły po treningu?-
- Możliwe, że nie ale w twoja obecność jest lepsza niż najlepszy energetyk.-
- No to przyjdę na trening. Aby Cię obserwować.-
- To do zobaczenia jutro.- zauważyłam, że chłopak nieznacznie zbliżył swoją twarz do mojej. Wiedziałam co to oznacza, ale nie chciałam tego przerwać. Położyłam swoje ramiona na jego szyi. Po chwili jego usta gościły na moich. To było bardzo przyjemne. Jego usta nie smakowały tak jak usta Reusa, ale nie mogę narzekać. Gdy oderwaliśmy się od siebie. Słyszałam tylko nasze przyspieszone oddechy. A widziałam tylko oczy Erika. Powiedziałam do niego:
- To do zobaczenia jutro.- i pocałowałam go w policzek i weszłam do domu. 


*Jürgen*
Z okna widziałem jak moja córka całuje się z Erikiem. Szczerze nie byłem z tego zadowolony. Ale to jej wybór nie mogłem maczać w tym palców. Lecz nie chciałem aby moja córka cierpiała. Czekałem spokojnie na Andreę w kuchni z kolacją. Po chwili do kuchni wparowała najpierw Dakota, a potem uśmiechnięta od ucha do ucha Andrea. Powiedziałem do niej:
- Jak było na spotkaniu z Erikiem?-
- Bardzo fajnie. A co na kolację?-
- Kanapki z szynką i pomidorem.-
- To super.- po kolacji oglądnęliśmy film i Andrea poszłam spać. Ja posiedziałem jeszcze chwilę na dole i również udałem się na spoczynek. 


8 komentarzy:

  1. Ojej . Dziwny ten Erik :D hahah no ale rodział suuuper czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny ten rozdział. :)
    Chyba tutaj zostanę. :*
    Co o Erika to nie podoba mi się za bardzo. :(
    A tatuś obserwuje córeczkę. :D Taka córunia tatunia? <3 Wiem jak to jest. ^^
    Bardzo fajnie piszesz. :)
    Życzę weny i kolejnych rozdziałów, ♥
    __________________________________________________________
    Jeżeli masz ochotę zajrzyj do mnie. Nie jest to blog o BVB czy o jakichś konkretnych osobach, ale może Ci się spodoba. :)
    http://kolorowa-biel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za koma postaram się wpaść i skomentować pozdrawiam.

      Usuń
  3. Ten Eric to mi działa na nerwy. Proszę cię wrzuć go pod jakiś samochód czy coś ! Cokolwiek ! Marco taki wredny co do opinii Durma. A Tatuś opiekuńczy. Myślę, ze on jeszcze zdziała coś pomiędzy Andreą a Marco ^^
    Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za koma i czekam na rozdział u cb bo twój blog jest super. Zapraszam też na resztę blogów.

      Usuń
    2. Właśnie dodałam. Dziękuję naprawdę mi miło :D

      Usuń
    3. Właśnie skomentowałam.

      Usuń